Małe co nieco
Dzisiaj zrobiłam nieplanowane małe zakupy. Z racji tego, że Oliwka miała obiecane na dzisiaj kino a obok kina jest Ikea i po drodze Leroy, no to niestety znowu az wrecz musiałam ! cos kupić. Wiele tego nie było, ale zawsze... I tak oto wzbogaciłam kolekcję gadżetów w zajefajne mieciutkie podusie - do salonu oczywiście pomarańczowe pod wypoczynek ( za cholere nie mogłam się oprzeć ) , a mała zaharapciła zieloną do pokoju. Poza tym wiaderka na zioła, które marzą mi się na parapecie, zielona trawka, która stanie na półeczce w mojej małej toalecie bez okna, skrzyneczki do małej pokoju na pierdołki i stoliczek takze dla niej we fikuśne bazgroły na blacie. Przynajmniej nie będzie nic na nim widać.
No. Ty by byłona tyle. Wszystkich pierdołeknie będę tu wrzucać. Jutro malowany będzie Oliwki pokój. No ciekawa jestem... Zrobie fotki i jutro wrzucę. A tymczasem dobrej nocy wszystkim...