Zmiany, zmiany i w końcu ściany ...
Nooooo czyli idziemy zgodnie z planem. W środę tak jak było mówione został zakończony stan "0".
Czwartek był dzien przerwy żeby beton sobie ze spokojem przeschnął. Od piątku ruszyło juz do przodu i powstała część ścian. Byłam wczoraj z córcią zobaczyć więc po piątku i sobocie wygląda to tak:
Trochę pozastawiany, ale widok na kuchnie i jadalnię...
A tu będzie salon i wyjście na taras.
Jak sie to wszystko uporządkuje to będzie lepiej wszystko widać. Póki co ekipa sobie poustawiała w środku bloki.
A tak a propos ekipy, to nie chwali sie dnia przed zachodem słońca, ale udało nam się naprawdę porządną ekipę murarzy dostać. Słowni, solidni, jak cos im sie wydaje nie tak z rysunkiem, albo mają swoją propozycję to zaraz dzwonią i ustalamy wszystko na bieżąco. Szef cały towar na telefon załatwia - co potrzeba to dowożą. Bloczki fundamentowe to mieli tak wyliczone, że ostatni wyciągali spod betoniarki ;-). I w sumie wyszło ich mniej niż było w kalkulacji o całe 100 szt. Generalnie jak na razie to stan zero wraz z materiałem wyszedł mniej niż zakładano. Ciekawa byłam ostatnio ile poszło piasku do zasypania i juz wiem : 10 wywrotek, czyli w sumie 170 ton. Nieźle. Pierwsze faktury za beton, robociznę, piach i materiał na fundamenty już zapłacone. Do tej pory wydaliśmy ok. 32 tys.
Pogoda zapowiada się dalej ładna więc robota pójdzie dalej. Podejrzewam, że do końca tygodnia uwiną się z parterem i szybciutko będzie strop. Mój mąz śmiał się wczoraj, że murarze chyba chcą zebysmy już do gwiazdki się wprowadzili, tak sie spieszą. A mi się już az tak nie spieszy. Zima będzie na latanie po salonach mebli itp.... Najpóźniej w przyszłym roku we wrześniu chcielibyśmy zamieszkać, ale zobaczymy jak to dalej pójdzie. W każdym razie do zimy chcemy zadaszyć i na tym zakończyć ten rok.
To ja lece teraz na ploty i w ciągu tygodnia na pewno znów zajrzę na budowę, bo teraz to już szyyyyyybko poleci. To do "usłyszenia"... I pięknej pogody wszystkim życzę jak najdłużej, bo żal że znów jesień idzie.... I to ubieranie na cebulę . Łeee