No i samo życie...
Miały być dzisiaj na górze montowane ościeżnice razem z drzwiami i guzik. Pani z Ruck Zuck mi powiedziała, że okazało się, że ościeżnice przyszły nie takie i w związku z tym ich montaż opóźni się o jakis tydzień, bo musiała zamówic nowe. I nie bądź tu potem człowieku przezorny i nie zamawiaj wszystkiego szybciej. Dzięki Bogu, że teraz sie nie pali i ta obsuwa w czasie nam nie popsuła szyków, ale co by było gdyby czas pilił? I znowu mąz musi mi przyznac racje, że dobrze robiłam zamawiając wszystko "do przodu" . Ale za to dzisiaj był jeden pozytyw - przyjechał mój wypoczynek - pomarańczowy.. ajajaj . A pokaże Wam jakie mebelki kupiłam dla Oliwki - jej pokój to w zasadzie jest wyposazony od a do z. Nawet lampkę na biurko i kosz na śmieci juz jest .
To jej mebelki . Oczywiście zielone, bo pokój będzie zielono-niebieski. W tym tygodniu zresztą będziemy go malować. Pniemy do tego, zeby zgodnie z planem wprowadzic sie w sierpniu i mam nadzieje, że tak będzie....